Musimy od czegoś zacząć ...
Natchnęło mnie na bloga...ale dlaczego ?
Od dziecka na każde wakacje zawsze jechaliśmy z rodziną pociągiem.Najczęściej były to rejony województwa Kujawsko-Pomorskiego.Jak tylko sobie o tym przypominam to w głowie mam obrazy wstawania o 4 rano, podróż na dworzec jeszcze z zaklejonymi z niewyspania oczami,szukanie wlaściwego peronu,słuchania zapowiedzi ,których uczyłam się na pamięć,oczekwiania na pociąg i te 3 lampy które wyłaniały się z zakrętu..Tak!to ten!To nasz pociąg! No i trzeba teraz załadować walizki,poszukać swoich miejsc i czekać na ten magiczny i głośny gwizd wydobywający się z ust konduktora lub kierownika pociągu napędzany powietrzem z płuc..Gdy pociąg ruszał zawsze miałam w sobie uczucie niepokoju..A co jak pociąg się zderzy z innym? A co jak się wykolei?Dlaczego pociąg jedzie i skąd wie gdzie jechać?
Tego dowiedziałam się już znacznie później,ale moja ekscytacja się nie zmieniła,teraz jak już jestem dorosła nadal w dalekie trasy wybieram pociąg,mam zamiar kształcić się w kierunku związanym z tematyką mojego bloga i oczywiście o wszystkim pisać tutaj.Nigdy nie chciałam zostać maszynistą pociągu,ja po prostu chciałam nimi podróżować,czuć ten klimat przed podróżą i w jej trakcie. Muszę się z kimś podzielić moimi emocjami.Może ktoś ma to samo co ja ? A może wręcz odwrotniei pociąg dla niego to ostatnia ostateczność? Cóż, poczekam ,zobacze póki co ...ODJAZD!